karolina.matulewicz. odpowiedział (a) 15.02.2015 o 18:15: po prostu powiec ze jezeli oni sie kłucą to ranią też ciebie a pszeciez rodzice najbardziej kochają swoje dziecko a jezeli bę dzie to samo to powiec ze odchodzisz albo ucieknij na jedną dobe z domu napszykład do kolezanki i potem wruc a jak sie zapytają dlaczego uciekłas to
zapytał(a) o 19:51 Co zrobić żeby rodzice się nie rozwiedli? Moi rodzice chcą się rozwieść jednak ja tego nie chcę. Jak myślicie czy moge temu zaradzić pomóc im? Prubowałam porozmawiać mój tata jest po mojej stronie jednak mama nie. Macie jakieś pomysły? Z góry dzięki. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Alan~ odpowiedział(a) o 16:10: Szczerze mówiąc, to nawet jeśli zaczniesz ich czymś szantażować, ochrzaniać, że chcą się rozwieść czy coś, to i tak myślę nie wiele to da w tej sprawie, bo Twoja mama widocznie chce się uwolnić od tego związku. Najwyraźniej coś musiało się wydarzyć, że ona nie chce do niego wracać. Owszem, mogłabyś z nią jedynie przeprowadzić bardzo szczerą rozmowę, a ona powinna wyjawić Ci w delikatny sposób, dlaczego nie chce wracać do Twojego ojca. Dzieci ponoć scalają związki, a większość małżeństw jeszcze nie ma pozwów o rozwód, bo dzieci je trzymają, ale czy to jest szczęśliwe życie? Rozumiem, że nie chcesz rozwodu. Jakby moi rodzice się rozwodzili, to też zrobiłbym dosłownie wszystko co mogę, żeby nie doszło do rozpadu naszej rodziny, więc Toja bulwersacja jest słuszna. Mogłabyś jedynie zaproponować im, aby na spokojnie, bez nerwów i kłótni pokonwersowali o rodzinie, o sobie. Skoro tacie zależy, to powinien uczynić wszystko, żeby odzyskać stopniowo jej zaufanie, ale tutaj jej inicjatywy też trzeba. Piszesz, że ojciec jest po Twojej stronie... wychodzi na to, ze to ty planujesz, a on Cię pochwala, a to powinno być raczej na odwrót, on sam powinien się starać. Odpowiedzi zufle odpowiedział(a) o 19:52 nie zmienisz tego ja próbowalam przed rozwodem moich rodziców i się nie udałao Może moja odpowiedź Cię nie ucieszy, ale to nie jest Twoja sprawa i nie możesz się wtrącać w ich relacje. Po co mają być ze sobą, skoro czują się ze sobą źle i już się nie kochają? Żebyś Ty był/a szczęśliwy/a? A oni? Przemyśl. :) porozmawiaj z mama jeszcze raz i powiedz jej że nie chcesz by to zrobili bo strasznie Cb skrzywdzą powodzenia ;* 3asia odpowiedział(a) o 19:56 Posuchaj jak tw mama nie chce być z tw tatą to nic nie możesz zrobić bo to jest miłość,a nie wolno zmusić kogoś do miłości. Więc nie prubuj zmieniać mamy ani taty. A ty to przeżyjesz bo ja tak samo mam więc żyje :]I wiem że to cb boli ale uwież to tw rodzicom dobrze zrobi. :] Twoi rodzice zdają sobie sprawę z tego, że Cię krzywdzą. Ale niestety nie można i przede wszystkim nie da się zmusić kogoś do związku. Bardzo mi przykro, bo wiem co to rozwód i jak wpływa to na dziecko ;( Gdy Twoi rodzice się rozwiodą spróbuj zrobić tak, żeby byli przyjaciółmi, wtedy poczujesz się jak dawniej ;*Pozdrawiam ;* coś musiało się stać skoro chcą się rozwieść . chyba nie ma rady. możesz z nimi pogadać ale to niewiele da. jeśli chcesz żeby byli szczęśliwi daj im samym podjąć tą decyzje:) Wiec tak moji rodzice też się kluca moja mama też próbowała się rozwieść ale jak z swoją dokładnie porozmawiasz to może się zgodzi być z twoim tata ale kiedy po gadasz z swoją mama i powiesz a co będzie z zemna ? Jakby co to próbuj dalej aby się nie rozwiedli i żeby Twoja mama nie znalazła swojego innego męża próbuj dalej powodzenia. :) liczę na naj Daj im taki warunek że jak będą się kłócić to ty zamieszkasz na zawsze u babci, na moich rodzicach to zadziałało powodzenia:) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Co zrobić żeby nauczyciele się odczepili? 1.Chodzi o to, że od kiedy tylko pamiętam nauczyciele czepiają się mnie o dosłownie wszystko. Na lekcji praktycznie cały czas wciąż tylko biorą mnie do odpowiedzi i niby mi to nie powinno przeszkadzać, bo lubię się uczyć i zawsze znam poprawne odpowiedzi itd, bardzo często nawet mówię
Narodziny dziecka i... małżeńskiego kryzysu Do porodu wszystko było naprawdę dobrze. Razem z dzieckiem pojawiły się problemy, a potem nadszedł kryzys. Jak to możliwe? No i przede wszystkim, co zrobić, by pokonać poporodowy kryzys małżeński? Sprawdź! Poporodowy kryzys małżeński to szok Mała, pomarszczona buzia z ciemnymi, błyszczącymi oczkami – czy może być coś piękniejszego? Dla rodziców noworodka z pewnością nie. Dziecko tworzy rodzinę. Jego pojawienie się powoduje, że życie partnerów staje się pełniejsze. Ale stres i zmęczenie związane z opieką nad niemowlęciem często wywołują pierwszy małżeński kryzys. Nawet jeśli przed narodzinami dziecka byliście najszczęśliwszą i najlepiej dobraną parą pod słońcem, teraz mogą czekać was ciężkie chwile . Niewyspanie i ciągły brak czasu dla siebie może spowodować, że w związku pojawią się zgrzyty. Do tego poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka może przerastać wasze siły, szczególnie, kiedy owym drugim człowiekiem jest bezbronna, bezzębna istotka. Mąż + żona + noworodek = kryzys Mama, która spędziła z noworodkiem w szpitalu więcej czasu, czuje się pewniej, niż tata w roli rodzica. Poucza męża: „Nie poradzisz sobie z kąpielą, lepiej zrobię to sama", "Źle zakładasz pieluszkę, ja ściskam troszkę mocniej", „Idź do kuchni, bo ono się ciebie boi". Zauroczona dzieckiem nie zauważa, że jej partner czuje się odtrącony i zlekceważony. Sprawdź, jak powinien wyglądać debiut w roli taty Nieporozumienia pojawiają się także w sypialni. Burza hormonów, jaką odczuwa mama po porodzie może sprawić, że jej popęd seksualny będzie większy niż dotychczas, zaś niepewny w nowej roli ojciec, w obawie, że sprawi swojej partnerce ból, może czuć skrępowanie przed pieszczotami. Młoda mama, z obolałym po porodzie ciałem, czuje się nieatrakcyjna dla swojego partnera, któremu jej piersi, zamiast z miłosnymi porywami, kojarzą się teraz z karmieniem noworodka. Oczywiście zdarza się też odwrotna sytuacja: przejęta macierzyńskimi obowiązkami kobieta może całkowicie zlekceważyć sferę seksualną związku.... Dotychczas (małoletnie uczące się) dziecko mogło zarobić do 3089 zł, aby rodzice nie stracili ulgi podatkowej na dziecko. Tak rodziny rozliczają się z urzędem skarbowym w roku 2023 za rok 2022. Sprawdzamy, jak wyglądają aktualne przepisy i ile mogą zarobić starsze dzieci (mające poniżej 25 i uczące się), by ich rodzice nie Kiedy rodzice się rozwodzą – 10 rzeczy, o których warto pamiętać Kiedy stwierdzisz z mężem, że już nie ma dla Was przyszłości, że najwyższy czas się rozstać, wtedy pojawia się myśl: „A co z dziećmi?”. Nie ma co się zadręczać wyrzutami sumienia, że krzywdzicie w ten sposób dziecko. W tej sytuacji najlepszym wyjściem będzie skoncentrowanie się na tym, w jaki sposób przygotować pociechę do waszego rozstania, jak najlepiej przekazać jej tę informację i jak zaplanować dalsze życie. Każde dziecko ma prawo wiedzieć, co się dzieje, a ukrywanie i udawanie, że wszystko jest w porządku, nie jest najlepszym rozwiązaniem. A wręcz przeciwnie, dzieci bardzo szybko odczuwają, gdy między rodzicami dzieje się coś złego i prędko wychwytują negatywne emocje. W przypadku rozwodu rodziców dziecku rozsypuje się cały świat. Świat bezpieczny, który do tej pory zapewniała mu mama i tata. Nawet jeśli rodzice starają się pokazywać, że: „Tata z nami już nie mieszka, ale nie dzieje się nic złego, on nadal Cię kocha!”. W takich sytuacjach dziecko zaczyna samo wymyślać sobie scenariusze, co się stało, dlaczego się tak dzieje. Niestety często obwiniając siebie za zaistniałe okoliczności. Rodzice, którzy podchodzą do rozstania, myśląc, że to ich sprawa, są w wielkim błędzie. Często rzucane są słowa: „Jesteś za mały, żeby to zrozumieć” albo „To nie twoja sprawa” bądź „Będziesz większy, to porozmawiamy”. Nawet w przypadku nastolatka – rodzice nie lubią poruszać rozmów na temat ich rozwodu. Często ukrywając wiele informacji. 1. Nie bój się rozmawiać Nieważne, ile dziecko ma lat, czy 4, czy 14! Każdy syn i córka ciężko przechodzą rozstanie rodziców. Wtedy najważniejsze są rozmowy. Szczere, bez unikania odpowiedzi na pytania dziecka. Oczywiście komunikat o rozstaniu powinien być adekwatny do wieku. Postarajmy się, by nasze przekazy nie obciążały dziecka naszymi problemami, nie przelewajmy na nie naszych własnych obaw lub niechęci wobec partnera. Jeśli dziecko zapyta: „A dlaczego się rozwodzicie?”, to nie oznacza, że chce usłyszeć całą prawdę. Raczej nie jest gotowe, by zagłębiać się w szczegóły, że tata pije albo mama ma kochanka. Owszem, nie można ukrywać powodu rozwodu, ale na wszystkie szczegóły przyjdzie czas. Często rodzice obawiają się reakcji dziecka na taką wiadomość. Boją się histerii czy agresji. W rzeczywistości pociechy rzadko tak reagują. Małe dziecko nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji takiej decyzji. Starsze może mieć wiele obaw, bo np. rodzice koleżanki burzliwie się rozstali. Warto więc postarać się wytłumaczyć dziecku, jak zmieni się jego życie. 2. Nie same słowa mają znaczenie Z pewnością wszędzie możecie przeczytać, że warto zapewnić dziecko, że mimo rozstania mama i tata bardzo je kochają. Z pewnością jest to bardzo istotne i powinno być wypowiedziane. Jednak liczą się nie tyle nasze słowa, co czyny. W przypadku rozwodu warto, by rodzice współpracowali ze sobą i każdy poświęcał dziecku dużo czasu. Dobrze jest podkreślić, że rozwodzą się rodzice, a nie rodzina, tata czy mama nie rozstają się ze swoimi dziećmi. W tym wypadku czas i uwaga poświęcona dziecku ma jeszcze większą wartość. 3. Przygotuj się, że dziecko musi odreagować całą sytuację Dzieci na wieść o rozwodzie rodziców reagują różnie, jedne zamykają się w sobie, inne wręcz reagują agresywnie. Pociechy takie zaburzenia emocjonalne mogą przechodzić nie tylko tydzień po otrzymaniu informacji, ale nawet i miesiąc. Jedne będą się buntować, łamać dotychczasowe zasady i zachowywać się agresywnie. U innych może nastąpić regres rozwojowy. Warto wtedy dać dziecku trochę luzu, ale również intuicyjnie kierować całym zdarzeniem. Najgorsze dla pociechy jest kilka pierwszych miesięcy. Potem sytuacja może się uspokoić i unormować. Nastąpi faza akceptacji. 4. Ale… Pamiętaj, by nie przypisywać wszystkich trudnych zachowań sytuacji rozwodowej. Każde dziecko, jak każdy człowiek, ma swoje trudności i problemy. Przyczyn może być wiele, choćby kryzys rozwojowy. Problemy wychowawcze zdarzają się zarówno w rodzinach pełnych, jak i tych po rozwodach. Bądź czujna/czujny, ale nie myśl też, że wszystkie trudne zachowania wynikają z Waszego rozstania. 5. Nigdy nie włączaj dziecka w Wasze konflikty! Kolejna sprawa – czasami rodzice po rozwodzie starają się grać na emocjach dzieci, czyli nastawiać je przeciwko drugiemu rodzicowi. Najgorsze głupstwo, jakie mogą popełnić rodzice – gdy rozstają się w kłótni, a nie w zgodzie. Niezależnie od tego, jak silną nienawiścią do siebie pałacie, nigdy nie można przekazywać dziecku takich uczuć. Nie powinno się również mówić źle o drugim partnerze. Matka zawsze jest matką, a ojciec – ojcem, oboje niezmiennie powinni pozostać ważnymi osobami w życiu dziecka. 6. Postaraj się współpracować z partnerem Spór sądowy o dziecko – starajcie się tego uniknąć. Oczywiste jest, że rozwód zazwyczaj wynika z konfliktów i trudnych emocji. Często niełatwo o współpracę. Warto jednak włożyć dodatkowy wysiłek i dla dobra dziecka wypracować porozumienie. Bez nerwów przeanalizować wszelkie aspekty, gdzie mu będzie najlepiej. Jeśli rodzice dojdą do kompromisu, nie należy ograniczać dziecku kontaktu z drugim rodzicem. Mimo że mama czy tata nie widuje się z pociechą codziennie, niech nie zaniedbuje tych kontaktów. Alimenty to nie wszystko! W wychowaniu dziecka trzeba uczestniczyć ciałem i duchem, a nie tylko finansowo. 7. Ogranicz ilość zmian do minimum Zwłaszcza gdy masz małe dzieci. Oczywiście rozwód najczęściej przynosi wiele zmian: przeprowadzkę, reorganizację codzienności. Postaraj się jednak wprowadzać je stopniowo i delikatnie. Zmiana przedszkola, niani czy generalny remont zdecydowanie nie są dobrym pomysłem. Choć dla Ciebie takie radykalne ruchy mogą się wydawać korzystne, dziecko potrzebuje stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Jeśli planujesz większe zmiany, porozmawiaj o nich z dzieckiem i uprzedź je o tym, nawet to najmłodsze. 8. Daj dziecku przestrzeń do wyrażania swoich emocji Rzadko zdarza się, że dziecko reaguje z ulgą na rozstanie rodziców, najczęściej towarzyszy mu wiele trudnych emocji. Z pewnością jedna rozmowa informująca o rozwodzie nie wystarczy. Często rozmawiaj z dzieckiem, pomóż mu nazwać jego emocje, zawsze w formie pytającej: „Wydaje mi się, że jest Ci smutno, że tata z nami nie mieszka. Mam rację?”. Nie obawiaj się takich rozmów. Najczęściej dzieci nie oczekują odpowiedzi czy pocieszenia. Chcą, by ktoś je wysłuchał, interesował się tym, co czują. Więcej w tym artykule. 9. Nie bój się prosić o pomoc Korzystanie z pomocy psychologa nadal nie cieszy się w Polsce powodzeniem. Dobrze byłoby, gdyby rodzice wspólnie udali się na terapię, by rozstać się we względnej zgodzie, lub żeby każdy z rodziców udał się na terapię osobno, aby przepracować swoje emocje i nie obciążać nimi dziecka. Jeśli nie jesteście na to gotowi, warto udać się do psychologa, choćby po poradę, jak komunikować się z dzieckiem i jak zadbać o jego potrzeby. Jeżeli między rodzicami jest ostry spór, warto skorzystać z pomocy mediatora. 10. Komunikacja, miłość, uwaga i czas Często rodzice są przerażeni rozstaniem i tym, jak wpłynie ono na dziecko. W rzeczywistości jednak to nie samo rozstanie może wpłynąć niszcząco na pociechę, ale sposób, w jaki będzie ono przebiegać. Sądowy spór o dziecko, włączanie go w konflikty, tworzenie sojuszu przeciwko drugiemu rodzicowi, kłótnie, awantury i trzaskanie drzwiami – to za dużo dla dorosłego, a co dopiero dla malucha lub nastolatka. Jeśli jednak rodzice dla dobra dziecka są w stanie pozostawić swoje negatywne emocje na boku i wypracować porozumienie, rozstanie może okazać się bardziej korzystne niż ciągłe domowe awantury lub ciche dni w pełnej rodzinie. Pamiętaj, że dziecko w tej sytuacji niczego nie potrzebuje bardziej niż czasu, uwagi i miłości rodzica. Obojga rodziców.

Translations in context of "rodzice się nie" in Polish-English from Reverso Context: Będziemy się starać przez kilka tygodni, ale jeśli twoi rodzice się nie zgodzą Translation Context Grammar Check Synonyms Conjugation

Okres świąteczny jest zawsze trudny, gdy przechodzisz separację lub rozwód. To czas bycia razem, a wartości rodzinne są nieustannie wzmacniane w filmach, telewizji, a nawet w szkolnych przekazach. Dlatego dzieci mogą czasami czuć się źle, ponieważ nie rozumieją sytuacji. Jednak rodzice, którzy przechodzą separację lub rozwód, mogą wiele zrobić, aby przyczynić się do dobrego samopoczucia swoich dzieci i przekazać im, że niezależnie od sytuacji rodziców, miłość, którą do nich żywią, nigdy się nie zmieni. 1. Wyjaśnij, jak od teraz będą wyglądać Święta Kiedy wyjaśniasz, dlaczego zamierzasz spędzać przyjęcia w różnych domach, musisz być delikatny, uczciwy i dostosować język do swojego wieku. Musisz również jasno powiedzieć, że uczucie smutku lub złości jest naturalne i że mogą ci powiedzieć, kiedy chcą razem znaleźć rozwiązanie, jednak bycie smutnym lub zły nie jest wymówką do niewłaściwego zachowania podczas wakacji. Na przykład: „To normalne, że jesteś na nas zły lub smutny, ale nie możesz nas krzyczeć ani bić. Jednak chcielibyśmy, abyś nam powiedział, abyśmy mogli pomóc Ci poczuć się lepiej, ponieważ nadal Cię kochamy jak pierwszego dnia”. Staraj się dobrze rozprowadzać imprezy 2. Pozwolenie na odczuwanie W ten sam sposób ważne jest, abyś przestał czuć się winny z powodu swoich emocji, nie możesz uniknąć swoich uczuć. Dlatego musisz przypominać swoim dzieciom, jak ważne jest wyrażanie emocji, aby poczuć się lepiej. Porozmawiaj z nim szczerze i przypomnij mu, że może ci wszystko powiedzieć. Uczucie smutku, złości i strachu nie jest złe, ale dziecko musi pozwolić im płynąć i je wyrażać, aby właściwie zarządzać emocjami. W ten sposób nie powstrzymasz gniewu i frustracji, które mogą wywołać napady złości. Aby to zrobić, będzie mu łatwiej, jeśli zobaczy, że robisz to samo. Jednym ze sposobów, aby to zrobić, jest powiedzenie mu, jak się czujesz, a następnie przypomnienie mu, dlaczego rozmowa o tym jest tak ważna . Na przykład możesz powiedzieć: „Dziś jest mi trochę smutno, bo w święta nie będziemy mogli być razem, ale nic się nie dzieje, bo za kilka dni znowu się zobaczymy. A jak się czujesz?” 3. Dobra dystrybucja stron Czy istnieje dobra relacja między tobą a twoim byłym partnerem? Często zdarza się, że w tego typu sytuacjach obie strony chcą tego samego dnia być z dziećmi, ale starają się szanować dni i tradycje. Na przykład, gdzie wcześniej spędziłeś Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra? Jeśli przed rozwodem spędzałeś Wigilię z dziadkami ze strony ojca, a Sylwestra z dziadkami ze strony matki, postaraj się, aby tak było , aby z każdym domem kojarzyły się konkretne imprezy. Jest mniej zmian i będą czuli się bardziej komfortowo. Ważne jest również, aby nigdy nie rozdzielać rodzeństwa. Zasadniczo w tym aspekcie kluczem jest wiedza, jak się poddawać i podchodzić do pozycji, aby uniknąć kłótni. Jeśli druga osoba nie wydaje się współpracować, nie rozpaczaj i nie wykręcaj ręki, nawet jeśli nie jest to sprawiedliwe, jedna z dwojga nigdy nie będzie całkowicie spokojna, przypomnij mu, że ważne są dzieci i decyzje co robisz, musi być zawsze od początku zrobione na swoim miejscu, zamiast myśleć w pierwszej kolejności o wygodzie dorosłych. 4. Zgadzam się na prezenty To bardzo typowe, że gdy dochodzi do separacji lub rozwodu, rodzice lub inni krewni dzieci nasycają je prezentami i innymi kosztownymi świadczeniami. Konieczne jest, aby obie strony zgodziły się i osiągnęły granicę ekonomiczną. Nie powinieneś rywalizować, aby zobaczyć, kto daje dziecku najlepszy prezent, poza pozostawieniem dużej ilości pieniędzy, będziesz je rozpieszczać. Chociaż teraz widzisz go szczęśliwym na dłuższą metę, przynosi to efekt przeciwny do zamierzonego, ponieważ dziecko może stać się materialistą i wykorzystać sytuację , na przykład przestając spędzać czas z jedną ze stron, jeśli nie ma obietnic prezentu, pójście do filmy itp. . Relacja między rodzicami a dziećmi musi być bezinteresowna i niezależna od wypłacalności drugiej osoby. Nie korzystaj z okazji, by źle mówić o drugim lub drugim Jeśli zbiega się z tym, że jesteś stroną, która może sobie pozwolić na drogie prezenty, powinieneś tego również unikać, ponieważ pośrednio wpływasz na decyzje dziecka i chociaż może Ci to w tym momencie przynieść korzyści, to nie będzie to dobre dla dziecka, ponieważ w przyszłości możesz zabierać go od innej osoby. Pozbawisz go jednej z najważniejszych postaci wsparcia, jakie będzie miał przez całe życie. Nie jest dobrze, że w tych momentach jest dystans. Dlatego, aby tego wszystkiego uniknąć, porozmawiaj z drugą stroną i osiągnij wspólne porozumienie w sprawie podziału prezentów, tak aby żadna z dwóch rodzin nie znajdowała się powyżej ani poniżej. 5. Przede wszystkim staraj się dla nich Na pewno nie będziesz miał ciała na wiele imprez, epro musisz starać się planować i spędzać czas z dziećmi, nie izolować się od reszty rodziny, brać udział. Poproś o pomoc, nawet jeśli uważasz, że jej nie potrzebujesz, zaproponuj wspólne zajęcia, przypomnij im, jak bardzo się z nimi czujesz i jak bardzo ich kochasz. Staraj się zachować magię Świąt. 6. Szanowanie siebie nawzajem jest sposobem na szacunek dla dziecka Nie ma nic bardziej szkodliwego dla dzieci niż widok ich rodziców, którzy źle o sobie mówią. Oczywiście prawie nikt nie myśli o krytykowaniu drugiej strony z dzieckiem, jednak często zdarza się, że dzieci słyszą rozmowy, które prowadzą ze sobą rodzice lub jedna ze stron prowadzi ze swoimi bliskimi (dziadkami, braćmi, szwagrami). …) nie zdając sobie z tego sprawy. Dzieci biorą wszystko, co słyszą, a najgorsze jest to, że w to wierzą. Nie jest powszechne, że dzieci porównują informacje, prosząc o dwie wersje historii. Z drugiej strony unikaj ironii i sarkastycznych komentarzy, jeśli są przed nimi , dzieci nie są głupie i zdają sobie sprawę z tych rzeczy, a przynajmniej, że coś jest nie tak. Ważne jest, aby przekazać poczucie spokoju i stabilności rodziny, nawet gdy rodzice nie są razem.

Miał nie dawno urodziny no i oczywiście się nachlał jak nigdy. Teraz mam 12 lat i już dobrze rozumiem co się w tedy działo i dlaczego moi rodzice się rozwiedli. Piszę to ze łzami w oczach, ponieważ słyszę kolegów mojego taty z pokoju obok. Śmieją się, piją, przeklinają.
zapytał(a) o 17:24 Co zrobić żeby rodzice się rozwiedli ? Proszę pomóżcie tak dłużej nie na widzę swojego ojca ! Jestem dla niego tylko : "[CENZURA] downem" ,"idiotką","skończoną kretynką ","Grubasem","debilką".Ja mam tego dosyć on drze tego ryja ciągle , bez przerwy ! Drze się na mnie bo nie może znaleźć [CENZURA] ,ze 4 lata temu powiedział mojej mamie że nie "udałam" się tata się drze i ja odpowiadam mu takim samym tonem to on od razu krzyczy : "zamknij ten pysk","chcesz wpierdol",albo najzwyczajniej w świecie podchodzi i mnie uderza(nie że jakaś przemoc domowa tylko odreagowanie złości).Ja nie umiem mu się rodzice się ciągle kłócą ! O każde gunwo!Mam tego dosyć ! Zawsze chciałam spełniać marzenia ,a puki co to jestem tylko wyśmiewana,krytykowana i się moi rodzice rozwiodą albo sobie coś zrobię ! Mam taty dosyć nie kocham już nawet jego :'( Odpowiedzi ja_bober odpowiedział(a) o 17:33 savioo odpowiedział(a) o 18:48 Znieś to do 18 roku a potem się wyprowadź. Powiedz, że ma kochankę i że zrobiłaś im zdj (zrób fotomontaż). Zadzwoń do opieki społecznej (ale to jest ostateczne wyjście) on nie ma prawa się nad tobą znęcać takie coś jest w Polsce karalne. blocked odpowiedział(a) o 19:34 Pogadaj np z babcią. Zostan u niej na pare dni,i może ona przywoła do porządku Twoich rodz. blocked odpowiedział(a) o 19:41 Jeżeli twoi rodzice nie są w dobrych stosunkach, możesz porozmawiać o tym z mamą. Jeżeli zdarza się, że ojciec cię bije, możesz to komuś zgłosić, chociaż nie wiem, czy warto. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Co zrobić aby rodzice się nie czepiali o chłopaka? 2011-04-23 18:03:09 Co zrobić żeby rodzice się nie czepiali wyglądu? 2015-09-05 13:37:59 Co zrobić żeby NAUCZYCIELE sie nie czepiali że przyszłam w za krótkich spodenkach ? :x 2011-06-05 18:13:36 fot. Adobe Stock Większość ludzi powiedziałaby, że wiodę nudne życie. Mam od lat tego samego męża. Od lat pracuję w tej samej firmie. Niby nuda, a dla mnie to raj. Po tym co przeszłam w domu rodzinnym. Moi rodzice pobrali się jako bardzo młodzi ludzie. Byli piękni jak z filmu. Ona wysoka brunetka o włoskiej urodzie, on postawny blondyn w typie Roberta Redforda. Ich ślubne zdjęcie przez lata dekorowało wystawę zakładu fotograficznego. Wracając ze szkoły, mogłam podziwiać przez szybę ich szczęśliwe młodzieńcze uśmiechy, choć wiedziałam, że w domu czeka nas kolejna dzika awantura. Kłócili się praktycznie o wszystko. Najczęściej o uczucia. Byli zazdrośni o każde spojrzenie tego drugiego na potencjalnego rywala lub rywalkę. Ale nie tylko o to... Miałam w domu piekło Ojciec pracował w handlu zagranicznym, często znienacka wyjeżdżał w sprawach służbowych, zostawiając sprawy domowe na głowie mamy. A ona nie umiała i nie chciała zajmować się np. sprawą naprawiania samochodu, zwłaszcza że nawet nie umiała prowadzić. Dla ojca było oczywiste, że mama na jego żądanie ma wszystko rzucać i biec mu z pomocą. Ją to przerażało, broniła się, a wtedy w niego wstępował diabeł. Krzyczał, że jest dla niej chodzącym portfelem, że jego sprawy w ogóle jej nie obchodzą. Na to ona odwrzaskiwała, że w przeciwieństwie do jego sekretarki nie musi spełniać wszystkich jego zachcianek. Tak wymawiała słowo „wszystkich”, że od razu wiedziałam, że chodzi o coś niewłaściwego. W takich chwilach ojciec najczęściej zaczynał szarpać matkę za rękę lub ramię, a ona próbowała podrapać mu twarz swoimi długimi, wypielęgnowanymi paznokciami. Wielokrotnie jej się to udawało. Darli się na siebie i zrzucali ze stołu, co na nim stało: talerze, szklanki z herbatą, czy kawą, a raz nawet maszynę do szycia. Do tej pory w podłodze jest wgłębienie po tamtym koszmarnym wieczorze. Ja próbowałam te sceny przeczekać, ukryta w przedpokoju za wiszącymi na wieszaku paltami. Uroiłam sobie w swojej małej dziecięcej główce, że jeżeli nie będę już mogła tego wytrzymać, to jestem blisko drzwi, więc zawsze mam szansę niepostrzeżenie wymknąć się z domu. Ale nigdy tego nie zrobiłam. Chciałam, żeby się rozeszli. Żeby już było cicho. Godzinami fantazjowałam, że przenoszę się na zawsze do rodziny tej czy innej mojej koleżanki. Tak się bawiłam. W gruncie rzeczy byłam przekonana, że oni pozostaną razem na zawsze. Awantury rodziców czasem kończyły się tym, że ojciec chwytał kilka osobistych rzeczy, jakieś ciuchy, wciskał je byle jak do walizki i znikał. Matka potem długo płakała. Po jakimś czasie, trochę jakby mimochodem przekazywała mi wiadomość, że tata żyje i pomieszkuje u kolegów, a stołuje się u swojej ciotki. Mama nienawidziła ciotki, bo uważała, że wychowując bratanka od małego, zepsuła go zupełnie i zrobiła z niego egoistycznego potwora. Często pod nieobecność ojca matka kazała mi rozsądzać, kto z nich ma rację: ona czy on. To było tak dla mnie tak bolesne, że nawet teraz, jak wspominam te chwile, robi mi się słabo. Całe moje dzieciństwo to była istna huśtawka emocji. Rodzice się kłócili, ojciec znikał z domu na jakiś czas, za chwilę się godzili, ojciec wracał i całował matkę po rękach. „Moja Bożenka, moja śliczna” – gadał w kółko. Kiedyś nawet tak się nad nią wzruszył, że się popłakał. Pokłócili się znowu po dwóch tygodniach. To było nie do wytrzymania. Uważałam, że moi rodzice są wariatami. To znaczy ojciec jest szalony sam z siebie, a matka, dlatego, że z nim jest. Tata miewał romanse. Odbierałyśmy często dziwne głuche telefony. Mama znajdowała na koszulach ojca ślady szminki. Pewnej nocy zadzwonił jakiś mężczyzna. Okazało się, że to mąż aktualnej kochanki ojca. Gadał z mamą ponad godzinę. Mężczyzna odzywał się regularnie, a potem zaczął spotykać się z moją mamą. Cierpiałam podwójnie. Nie wiedziałam, czy powinnam ostrzec ojca, czy lepiej zachować milczenie. Potwornie się bałam, jak skończy się ta historia. Skończyła się koszmarną awanturą, podczas której rodzice wyrzucali sobie nawzajem zdradę. Matka w napadzie szału zerwała z karnisza firanki i rzuciła się na ojca z nożyczkami. Ten zaczął ją odpychać, gdy ja akurat najszybciej jak mogłam, przemykałam pod ścianami. Nagle poczułam ból. Moi rodzice niechcący zrobili mi krawieckimi nożyczkami dziurę w policzku. Padłam na podłogę zalana krwią. To ich otrzeźwiło. Natychmiast pojechaliśmy na pogotowie. Rana na szczęście nie była bardzo poważna. Założyli mi szwy, dali zwolnienie lekarskie. Po jakimś czasie ojciec załatwił mi operację zmniejszającą bliznę. Wbrew oczekiwaniom wszystkich, wcale zbytnio nie przeżywałam mojego zeszpecenia. Już wcześniej uważałam się za nieładną. Nie byłam podobna do rodziców. Gdy podrosłam, mama wypominała mi, że mam złą figurę, że nie umiem się ubrać. Teraz przestała. Byłam brzydka częściowo z ich winy. To mi dawało poczucie władzy nad nimi. Zawsze mogłam powiedzieć: „Patrzcie, co mi zrobiliście”, więc wreszcie zostawili mnie w spokoju. Chciałam uciec z tego domu Gdy tylko zdałam maturę, chciałam jak najszybciej opuścić dom. Postanowiłam zdać na studia w innym mieście i bezczelnie zażądać od rodziców sfinansowania mojej nauki, a gdyby odmówili, zamierzałam wystąpić o alimenty. Jednak ojciec bez szemrania opłacił mi mieszkanie i życie w Trójmieście, a potem zaprotegował mnie do pracy w pewnej spółce. Minęły lata. O tym, że rodzice się rozwiedli, dowiedziałam się po fakcie. Wciąż mieszkali razem. Razem też podejmowali mnie z mężem w święta, nie zająknąwszy się, że formalnie nie są już małżeństwem! – Ojciec będzie się żenił – powiedziała mi pewnego razu matka głuchym tonem. Zamarłam przy słuchawce. – Chyba jest już żonaty… Z tobą, od dziesięcioleci – wybąkałam po chwili. – Nie, rozwiedliśmy się rok temu, a pół roku temu podzieliliśmy się pieniędzmi. Wyprowadził się przed miesiącem. Chciał mi zrobić awanturę, więc mu powiedziałam, że zawołam policję, bo nie jest moim mężem i nawet nie jest tu zameldowany – spokojnie ciągnęła moja matka. Dosłownie zabrakło mi tchu, gdy to usłyszałam. Poczułam się znowu jak mała dziewczynka: bezradna, przestraszona. Oparłam się o ścianę. Mąż podsunął mi krzesło. Opadłam na nie ciężko. – Dlaczego nic mi nie powiedzieliście? – Chciałam cię chronić – wyszeptała sztucznym słodkim głosem, po czym dodała już normalnym: – Trochę się wstydziłam. Takie zamieszanie u emerytów. – Mamo, kiedy to się skończy?! – Już się skończyło. Twój ojciec nic mnie nie obchodzi. Nie chcę, żebyś była na jego ślubie, więc… – coś tam jeszcze mówiła, ale ja się rozłączyłam. Z mamą nie rozmawiałam przez dłuższy czas. Ojciec odezwał się po miesiącu. – Muszę się ciebie poradzić. Jestem w Sopocie, wpadnę za jakąś godzinę – zapowiedział i rzeczywiście przyszedł. – Chyba straciłem wszystkie pieniądze – zaczął od razu. – Kolega miał problemy, pożyczyłem mu na procent. Nieraz tak robiłem. Ale… on umarł, a wdowa udaje, że nic nie wie, że nic nie jest mi winna. Co mam robić, co mam robić? – powtarzał. Poszłam po męża, który, jako prawnik, udzielił mu kilku konkretnych rad. Ojciec zanotował wszystko w notesie i chyba dość zadowolony wyszedł. Już przed domem, na podjeździe, odwrócił się. – A, z tego wszystkiego zapomniałem. Zaręczyłem się. Mam cudowną kobietę i chcę, żebyście ją poznali! – krzyknął. Zatrzasnęłam drzwi. Nie zamierzałam poznawać żadnej kobiety, która poleciała na starszego ustosunkowanego, zamożnego faceta. Co za obrzydliwość! A jednak ją poznałam. Tuż po tym jak otrzymałam wiadomość, że ojciec dostał rozległego zawału i leży na OIOM-ie z bardzo złym rokowaniem. Samolotem przyleciałam do Warszawy i od razu poszłam do szpitala. Na korytarzu pod salą nie spotkałam tlenionej blondyny czyhającej na pieniądze mojego staruszka. Stała tam siwa, elegancko ubrana dama w średnim wieku. To była narzeczona ojca. – On tak chciał, żeby pani mnie zaakceptowała! – szlochała. – Ja dla niego zrobię wszystko, niech tylko z tego wyjdzie! Mam dom specjalnie zaadaptowany dla potrzeb niepełnosprawnych, bo mój mąż jeździł na wózku. Teraz to wszystko może służyć Staszkowi: winda, specjalna łazienka. Nie chcę od niego nic, pieniędzy ani niczego. Chce tylko jego! Z lękiem poszłam odwiedzić ojca. Początkowo mnie nie poznał, potem skinął lekko ręką. Nie było tak źle. Cały czas zastanawiałam się, czy zawiadomić matkę, że ojciec jest w ciężkim stanie, czy nie. Narzeczona ojca zrobiła na mnie dobre wrażenie. Tata chciał z nią być, sam mi o tym mówił. Naprawdę nie wiedziałam, co mam robić, więc wsiadłam w pociąg i wróciłam do domu. W następny weekend znów wybrałam się odwiedzić tatę. Pojechaliśmy z mężem samochodem. Na korytarzu nie było narzeczonej ojca. Była za to moja matka. Żywo rozmawiała z pielęgniarkami, wyglądała na zadomowioną. Kompletnie mnie zaskoczyła. – Cześć – rzuciła moja mama. – Idź do taty, czuje się znacznie lepiej. – Ale co ty tu… – zaczęłam. – Najpierw odwiedź ojca – wydała mi polecenie, jakbym była dzieckiem. Posłuchałam jej. Nieco zła na siebie poszłam do taty. Przywitał mnie delikatnym uśmiechem. Miał znacznie lepszą cerę i widać było, że siły mu wracają. – Chcę do domu – powiedział cicho. – Chcę do domu. Gdzie Bożenka? – Mama czeka przed salą – odparłam zbita z tropu. – A co z tamtą panią? – Jaką panią? Zawsze ważna była dla mnie tylko mama – odrzekł uroczyście. Udawał czy miał zanik pamięci? Nie byłam w stanie się zorientować. Potem dopytałam o to samo mamę. – Nie wiem, co pamięta – odparła spokojnie. – I nie interesuje mnie to. Chce, żebym zabrała go do domu, i tak zrobię. – Mamo, on zaraz odzyska siły i znowu zaczniecie te wasze polki. Opamiętaj się! Jeszcze niedawno mówiłaś, że chcesz mieć spokojną starość – westchnęłam. – Nic nie rozumiesz. My z ojcem pewnie nie pasujemy do siebie, skoro tak się żremy całe życie, ale też przez te kilkadziesiąt lat staliśmy się naprawdę dwoma połówkami jabłka. Nie zostawię go teraz, kiedy on mnie tak bardzo potrzebuje. – Będziecie się kłócić, a on będzie cię obwiniał, że stracił przez ciebie pieniądze. Bo przecież zawsze szukał winnego, jak sam popełnił błąd. Wiesz o tym dobrze! – Bzdury! Odzyskaniem pieniędzy zajmuje się już prawnik i wszystko jest na dobrej drodze. Tata musi tylko wydobrzeć i wtedy wyjedziemy na dłużej, gdzieś, gdzie jest łagodny klimat. – Mamo, zachowujesz się jak zakochana nastolatka! – prychnęłam. – A ty jesteś tchórzem, co boi się uczuć. Nie chciałam przedłużać tej rozmowy. – Zrobisz, co zechcesz. Ale już nie uda się wam mnie w to wmieszać. Nie chciałam, żeby powiedziała coś, co znowu mnie zrani. Niejeden raz demonstrowała pogląd, że awanturowanie się dowodzi miłości, a powściągliwość świadczy o niedostatku uczuć. Wracaliśmy z mężem do domu, słuchając muzyki poważnej. Dopiero dojeżdżając do Trójmiasta, spytałam męża: – Wiesz, o co tu chodzi? – Tak, rozmawiałem z mamą – odrzekł, nie odrywając wzroku od szosy. – Oni są nienormalni! – zawołałam. – Co nieco – uśmiechnął się. – Ale pamiętaj o tym, co powiedział któryś myśliciel: „Nie można oceniać związku, nie będąc w nim, bo ma się za mało danych”. – Skrzywdzili mnie, jak byłam mała… – Tak, ale to przeszłość. Przetrwałaś to. Nie jesteś już dzieckiem. Jesteś wspaniałą kobietą, która świetnie sobie radzi... – A jak znów zaczną urządzać burdy? – Są dorośli. To ich sprawa. Milczeliśmy przez chwilę, a potem wyrzuciłam z siebie kolejną obawę: – Podobno ktoś odzyskuje kasę w imieniu ojca. A jeśli to kolejny złodziej? – Zapewniam cię, że to nie złodziej – odparł uroczyście mój małżonek, a wtedy pewna myśl wpadła mi do głowy. – To ty pomagasz ojcu? – spytałam, a widząc jego uśmiech, zawołałam oburzona: – Dlaczego mi nie powiedziałeś? – Byłabyś przeciw. Patrzysz na niego oczami przestraszonego dziecka, a on jest tylko bezradnym starszym panem. Napisałem kilka pism na papierze firmowym kancelarii i już zrobiły odpowiednie wrażenie. Pieniądze wrócą, jestem pewny. I wróciły. Mój mąż jest świetnym prawnikiem, a nasze małżeństwo to cudowny rejs po spokojnych wodach, tak innych od wzburzonych fal ze związku rodziców. Te prawdziwe historie też cię zainteresują:„Nie lubię dzieci swojego przyszłego męża, a raczej one nie dają się lubić. Co zrobić, by te mały potwory przestały próbować wyrzucić mnie z domu?”„Teściowa córki ukradła mi męża! Teraz nawet mi go szkoda - przy tej babie nie będzie miał lekko...”„Jestem uciekającym panem młodym. Rodzina mnie nienawidzi, ale to było jedyne rozwiązanie...” BUPYF. 216 53 44 342 488 398 233 111 305

co zrobić żeby rodzice się nie rozwiedli